Popularna na całym świecie i uwielbiana przez wielu smakoszy marka rumów Plantation prezentuje wydanie z Australii, destylowane w 2007 roku i zabutelkowane z mocą 49,3% alkoholu. Rum powstał na bazie melasy. Był fermentowany przy wykorzystaniu dwóch rodzajów drożdży, a cały proces trwał 15 dni. Dojrzewał dwuetapowo: najpierw w Australii w dębowych beczkach po amerykańskim bourbonie, a następnie we Francji w beczkach po koniaku Ferrand. Niezwykła ekspresja oferuje nuty kokosa, anyżu, kakao i dębiny.
Marka Plantation łączy w sobie różne światy, z których jednym zawsze jest Francja. Wyjątkowy brand wykorzystuje bowiem beczki po francuskim koniaku Ferrand do dojrzewania rumów z różnych części świata – najczęściej z wysp Karaibskich i Ameryki Południowej. Za stworzeniem marki Plantaton stoi Alexandre Gabriel, oddany perfekcjonista, poszukujący najnowocześniejszych metod produkcji. Od 1989 roku Alexandre działa i łączy różne światy w jednej butelce.
To pierwsza współpraca z Australią w historii marki Plantation. Zazwyczaj brand wykorzystywał rumy destylowane w innych częściach świata – mamy więc tutaj do czynienia z zupełnie nowym podejściem i kolejnym świeżym spojrzeniem. Bursztynowy alkohol powstają na bazie melasy, a później jest fermentowany przy wykorzystaniu dwóch rodzajów drożdży przez ponad dwa tygodnie. Pierwsze trzynaście lat dojrzewa w dębowych beczkach po bourbonie amerykańskim w Australii. Dopiero później ląduje w beczkach po koniaku we Francji.
Wydanie rumu Plantation z Australii z 2017 roku oferuje akcenty soczystych owoców rożnego typu w połączeniu z waniliowym deserem, kakao i dębiną na finiszu.
Barwa: świetlisty bursztyn;
Aromat: soczysta brzoskwinia i dojrzewała morela, waniliowy krem;
Smak: kakaowy deser, wanilia i sok z cytrusów;
Finisz: tropikalny, dębowy;
Delektuj się rumem z 2017 roku w odpowiedni sposób – tak, aby żadne smaki i aromaty nie umknęły zmysłom. Najlepszym sposobem na udaną degustację jest raczenie się trunkiem bez dodatków. Wówczas poznamy prawdziwą odsłonę ekspresji. Dla mocniejszych wrażeń warto dodać parę kropli niegazowanej wody o temperaturze pokojowej i cieszyć się nieco bardziej wyrazistymi niuansami.
Rum z Australii nie mógł obejść się bez odpowiedniej etykiety, która swoimi kolorami i elementami musiała nawiązać do jedynego w swoim rodzaju charakteru tej wspaniałej lokalizacji. Etykieta pełna kolorowych kwiatów zwraca uwagę wielką, białą papugą z żółtym pióropuszem w samym centrum. Zwierz obecny jest również na prostokątnym pudełku, w którym skrywa się pękata butelka z bezbarwnego szkła.
Stęsknieni za słońcem? Rum z Australii przybywa z pomocą. Orzeźwiający, tropikalny i pyszny, a do tego na każdą okazję i idealny na prezent. Nie dość, że świetnie smakuje, to jeszcze prezentuje się doskonale. Łączy w sobie dwa światy – odległej Australii i eleganckiej Francji. Taka kombinacja okazała się być strzałem w dziesiątkę.