12-letni rum Plantation, butelkowany z mocą 51,9% alkoholu, to dość niezwykła ekspresja w asortymencie marki, oparta na trzech etapach maturacji w różnych beczkach. Bursztynowy rum pierwszą dekadę spędza w beczkach po amerykańskim bourbonie na wyspie Reunion, gdzie jest również produkowany w lokalnej destylarni. Następnie dojrzewa w beczkach we Francji po koniaku, a finalnie dochodzi w beczkach po pikantnej whisky żytniej. Na palecie cynamon, goździki, anyż, wanilia i melon.
Niektóre z pozycji marki Plantation zostały wyprodukowane w destylarni West Indies na Barbadosie, jednak wiele pozostałych pochodzi z innych krajów karaibskich, takich jak Jamajka, Trynidad, a także z innych, egzotycznych lokalizacji, jak Fidżi i Peru. Za powstaniem marki stoi specjalista od alkoholi, Alexandre Gabriel, który postanowił połączyć świat karaibskiego rumu z uniwersum francuskiego koniaku. Ryzyko się opłaciło – dzisiaj marka Plantation dostępna jest w ponad 80 krajach, a pozycje z katalogu każdego roku zdobywają cenne wyróżnienia i medale w branżowych konkursach.
Składnikiem bez którego rum Plantation nie mógłby istnieć jest trzcina cukrowa, a konkretnie rok z jej łodyg. Fermentacja i destylacja ma miejsce w destylarni na wyspie Reunion, maturacja natomiast została podzielona na dwie lokalizacje. Pierwszą dekadę ekspresja spędza w tropikach, dojrzewając w dębowych beczkach po amerykańskim bourbonie. Następnie destylaty trafiają do Francji, gdzie lądują w beczkach po koniaku. Finisz ma miejsce w beczkach po żytniej whisky. Cały proces maturacji trwa 12 lat. Po tym czasie destylaty zostają zabutelkowane z dość wysoką mocą 51,9% alkoholu.
Rum Plantation Reunion w sumie 12 lat spędza na dojrzewaniu w trzech rodzajach beczek. Każda z nich odpowiada za inne, wyjątkowe nuty i niuanse.
Barwa: złocisty bursztyn;
Aromat: delikatna pikanteria i moc owoców;
Smak: wanilia z cynamonem, goździki, brzoskwinie i mango, akcenty anyżu;
Finisz: długi, owocowy i lekko pikantny;
Plantation Reunion odkrywa wszystkie karty – i wcale nie tak ciężko go do tego przekonać. Wystarczy odpowiednia szklanka lub klasyczny kieliszek do wina białego, który swoim kształtem i formą sprawi, że degustacja stanie się bardziej sensoryczna. Degustujcie rum bez dodatków z akcentem wody niegazowanej, która otworzy wachlarz smaków i aromatów.
Zgrabna, lekko pękata butelka z bezbarwnego szkła ma długą szyjkę, zakończoną czarną zakrętką. Czarna jest też etykieta, chociaż tu i tam znajdziecie na niej złote i żółte elementy, świetnie współgrające kolorystycznie z bursztynową barwą rumu, widocznego zza bezbarwnej tafli szkła. Butelka została owinięta w linę emitującą linę żeglarską, co nawiązuje oczywiście do wyspiarskiego charakteru ekspresji.
Ten rum daje od siebie naprawdę dużo – w szczególności nietypowej dla tych alkoholi, żytniej pikanterii. Dębowe beczki po żytniej whisky były strzałem w dziesiątkę. Elegancji dodała całości maturacja w beczkach po francuskim koniaku, a waniliowej finezji dekada spędzona w beczkach po bourbonie. Wielowymiarowa maturacja stworzyła różnorodny rum.