Bursztynowa ekspresja pochodzi z destylarni z Belize, a dojrzewała w dwóch etapach – najpierw w dębowych beczkach po bourbonie właśnie w Belize, a następnie w beczkach z dębu francuskiego po francuskim koniaku. Butelkowany z mocą 49,4% alkoholu rum zachwyca pikantnym finiszem, nutami wanilii i elementami kwiatów.
Aby mówić o rumie Plantation należy przybliżyć nieco historię Maison Ferrand, czyli piwnicy koniakowej. Gabriel Alexandre, młody wizjoner, przedsiębiorca i pasjonata alkoholi, postanowił zainwestować w zapomnianą już nieco piwnicę i tchnąć w nią nowe życie. Wykupił więc udziały, stał się właścicielem ogromnej ilości beczek po koniakach i rozpoczął rozwój marki. Później postanowił połączyć francuski koniak z tropikalnym klimatem, dojrzewając rumy z Karaibów i Ameryki Południowej w beczkach po koniaku. Eksperyment spotkał się z pozytywną reakcją w świecie rumów, a dziś marka Plantation ma naprawdę dość pokaźny katalog produktów.
Starzenie jest niezbędnym procesem w produkcji rumu, ale również przy wytwarzaniu innych alkoholi, jak wino, czy whisky. Wielu konsumentów postuluje postarzanie rumu przez co najmniej rok. Większość tego procesu odbywa się w zużytych beczkach po bourbonie – tak też dzieje się w przypadku rumu Plantation. Dojrzewanie w beczkach po amerykańskim trunku to pierwszy etap maturacji. Drugi zaś to dojrzewanie rumu w beczkach po francuskim koniaku. Eksperymentalny, przewrotny proces zapewnił marce Plantation sławę i dobrą renomę na całym świecie.
Na palecie masa czekolady, kwiatów i jabłek w cynamonie. Rum Plantation prosto z Belize zachwyca nie tylko smakami i aromatami, ale również barwą zachodzącego słońca.
Barwa: zachodzące słońce;
Aromat: czekolada, kwiaty i waniliowy deser;
Smak: pieczone jabłka z cynamonem, wyrazista pikanteria;
Finisz: ciemna czekolada, cytrusy i papryczka chilli;
Ten wyjątkowy rum warto testować na wiele sposobów. Postawą degustacji będzie oczywiście raczenie się rumem bez dodatków. Z czasem można dodać odrobinę wody o pokojowej temperaturze, aby wzmocnić wyrazistość smaków i aromatów.
Na czarnym, prostokątnym opakowaniu, widzimy rysunki prezentujące beczki (zapewne pełne rumu), statki i palmy. Każdy element ujęty na prezentacji kojarzy się oczywiście z tropikami. Całość uzupełniają złociste napisy. Gładka butelka o zgrabnym kształcie została owinięta ozdobną siatką, przypominającą marynarską sieć lub linę żeglarską.
Szukacie czegoś nowego? Świeżych, porywczych smaków i aromatów? Świetnie trafiliście! Wyjątkowa ekspresja prosto z Belize zapewni niezapominane wrażenia Waszemu podniebieniu. Degustujcie w gronie przyjaciół – podobno wtedy smakuje najlepiej.