Złocisty, bursztynowy rum, butelkowany z mocą 45% alkoholu, destylowany w renomowanej destylarni Dillon został stworzony przez markę Bardinet. 7-latek to chluba mieszkańców Martyniki. Wytwarzany bezpośrednio z soku z trzciny cukrowej, dojrzewający w dębowych beczkach, oferuje pełny smak o nutach suszonych owoców, goździków i innych przypraw.
Bardinet to francuska marka będąca częścią La Martiniquaise, grupy alkoholowej numer 1 we Francji. Pod jej banderą powstają alkohole różnego rodzaju, w tym rum Dillon. Rum Dillon powstaje w destylarni o tej samej nazwie, mającej swoją siedzibę w Beamsville w Kanadzie. Rum z soku z trzciny cukrowej pochodzi głównie z Haiti, Martyniki i wysp Gwadelupy Marie-Galante, Grande-Terre i Basse-Terre, ale jest wytwarzany na całych Karaibach, w tym na Trynidadzie, Panamie, Republice Dominikańskiej i Grenadzie, w Indiach Ocean na Mauritiusie i wyspie Reunion oraz na Pacyfiku na Hawajach. Większość światowego rumu jest jednak wytwarzana z melasy, produktu ubocznego rafinacji cukru. Kiedy około 1811 roku Francja zaczęła produkować cukier z buraków cukrowych, ceny cukru spadły, a zadłużone cukrownie na francuskich Karaibach nie mogły przetrwać wyłącznie dzięki produkcji cukru. Świeży sok z trzciny stał się wówczas dostępny do fermentacji i destylacji rumu. Martynikańscy producenci rumów z soku trzcinowego wyprodukowanych w całości na Martynice i wykorzystywania nazwy „Martinique Rhum Agricole". Ta nazwa jest unikalna dla Martyniki – znajdziecie ją na etykiecie 7-latka.
Na Martynice rumy z sokiem z trzciny cukrowej ze specjalną etykietą są zwykle destylowane do 70% alkoholu, a następnie rozwadniane do 40-55% podczas butelkowania. 7-letni Dillon osiąga moc 45% alkoholu. Rum z Martyniki może dojrzewać zaledwie kilka miesięcy (przynajmniej 3 miesiące w przypadku AOC Martinique Rhum agricole) lub nawet kilka lat. Po trzech latach leżakowania w dębowych beczkach można go nazwać „rhum vieux” - złocisty Dillon dojrzewa 7 lat, więc zasługuje na to miano.
Znakomity 7-letni rum z destylarni Dillon, produkowany na bazie trzciny cukrowej prosto z Martyniki, przekona do siebie paletą pełną przypraw i suszonych owoców.
Barwa: złocista, bursztynowa;
Aromat: pełny owoców i kremowego dębu;
Smak: cynamon, goździki, nuty maślane, suszone owoce i herbatniki;
Finisz: długi, dość słodki i przyjemny;
Testowanie rumu opiera się wyłącznie na doświadczeniu oczu, nosa i języka, które będą współpracować w celebrowaniu wyjątkowego smaku rumu. Po pierwsze, obserwuj gęstość - robimy to poprzez wirowanie płynu wokół szklanki i zwrócenie uwagi na to, czy rum spływa po szklance szybko czy powoli. Jeszcze nie czas na popijanie - Twój nos potrzebuje sekundy, aby poznać rum. Wąchamy rum, aby wychwycić początkowe aromaty, które mogą stanowić punkt odniesienia, gdy później alkohol trafi na podniebienie. Wreszcie język spotyka się z rumem, ale zdecydowanie bardziej należy skupić się na drugim niż na pierwszym łyku. Pierwszy łyk to tylko aklimatyzacja. Zawartość alkoholu w rumie jest wysoka, więc podniebienie musi być przygotowane, zanim będzie mogło zacząć prawidłowo zinterpretować poszczególne niuanse. Koneserzy rumu powiedzą, abyś zawsze poświęcił chwilę na docenienie ciała i konsystencji płynu, z którym właśnie się spotkałeś. Rum, który po połknięciu pozostawia coś na podniebieniu, jest rumem prawidłowo zrobionym.
Butelka w starym stylu – tak śmiało określić można prezentacje Rum Agricole Dillon XO 7Y. Zgrabna, wysoka butelka o długiej szyjce wykonana została z gładkiego szkła o brązowym odcieniu, w których wytłoczono nazwę destylarni oraz rok rozpoczęcia produkcji. Na froncie znajdziemy beżową etykietę z ryciną przedstawiającą destylarnię otoczoną przez cukrowe trzciny. Rum czeka na Was w prostokątnym opakowanie o spójnej grafice.
Prawdziwy rum z Martyniki to nie lada gratka dla wielbiciela tego typu trunków. Dziś większość rumów produkowana jest na bazie melasy – tym bardziej więc 7-letni Dillon, wytwarzany z trzciny cukrowej, wzbudzi Wasze zainteresowanie. A do tego dość długie dojrzewanie, które umożliwia nazywanie wypustu „ rhum vieux”!